Antybiotyk? Nie wiem co lepsze...
Zakładając, że to jednak sinice, to jeszcze nie powód aby je traktować antybiotykiem. Więcej złego, niż dobrego z takiego podejścia. A co z resztą? Rozpada się cały system biologii oparty na bakteriach. To generuje niestabilność, którą sinice, jak przetrwają, wykorzystają szybciej niż reszta. I problem znów, tylko dochodzi jeszcze brak nitryfikacji... Antybiotyk nie. Cierpliwość - tak.
Przy sinicach pomogło mi kiedyś zmniejszenie światła z 2x18W świetlówek, do 5W kompaktu w akwarium 85l. Klimat fajniejszy, a sinice odeszły po tygodniu. Pokazywały się mniej więcej od wartości 15-20 mg/l azotanów. Potem już takie wartości nie istniały, ale to z innych względów. Całe szczęście w nieszczęściu, że dają się dość łatwo usuwać.
Pokazałbyś fotki tego co ci tam rośnie, to byłoby mniej teoretycznie myślę...